sobota, 25 listopada 2017

"Kelner" z Poznania

Witajcie!

Dzisiaj przychodzę do was z postem dotyczącym "Kelnera" Przemysława Garczyńskiego. Słyszeliście o takiej pozycji na półce polskich kryminałów ? Nie ? Nic wam nie świta ? No szkoda, bo ta książka ma potencjał i jest warta przeczytania.



Tytuł: "Kelner"
Autor: Przemysław Garczyński
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 11 sierpnia 2017 r.

Liczba stron: 224

"Brutalne morderstwa wstrząsają opinią publiczną. Czy śmierć stanowi remedium na brak nadziei? 

W Poznaniu ginie kibic Legii Warszawa. Na miejscu zbrodni widnieje groźne memento z Boskiej Komedii Dantego Alighieri: Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie. Wkrótce zamordowana zostaje córka znanej artystki.

Skomplikowane, wielowątkowe śledztwo - w którym tropy stanowią literatura, sport, obrzędy pogrzebowe wikingów, samotność i nowoczesne technologie -podejmują policjanci z poznańskiej Komendy Wojewódzkiej oraz ich warszawski partner."
źródło :https://novaeres.pl/katalog/tytuly?szczegoly=kelner,druk 

Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 

Okładka jest minimalistyczna. Białe tło z zabrudzeniami, napisy w kolorze czarnym lub czerwonym, a obok grafika ręki trzymającej zakrwawnioną siekierę (która według mnie nijak się ma do tej książki). Nie jest to nic specjalnego, jednak mnie ona urzekła swoją prostotą, mimo iż nadal nie wiem do czego ma nawiązywać ta siekiera. Okładka jest przyjemna dla oka i przyciąga czytelnika, co jest bardzo ważne. Mogę ją ocenić sprawiedliwe na 7/10, bo nie jest wybitna, ale jednak ma w sobie to "coś".

Fabuła, rozwój książki 📖

Poznań, 2015 rok, północ po meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań, poznaniacy zdobywają mistrzostwo. Starszy mieszkaniec mistrzowskiego miasta, Eugeniusz Chorwat, nie może spać w nocy z powodu krzyków kiboli. Postanawia wybrać się ze swoim psem Czarkiem na spacer standardową trasą, jednak spotyka go niemiła niespodzianka. Na wiadukcie tramwajowym obok dróżki, którą zawsze chodził leży ciało młodego mężczyzny w dresie Legii Warszawa, które jest bardzo zmasakrowane. Staruszek, ledwo się trzymając na nogach, dzwoni pod 112 i po chwili zjawia się ekipa policjantów oraz karetka.
Jako pierwszego z policjantów poznajemy Jakuba Wilczka, wysportowanego nadkomisarza, jednego z najlepszych śledczych Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu. Jest on typowym facetem, kawalerem, oglądającym  mecze oraz mającym syf w całym mieszkaniu jak mało kto. Wilczek jest jednym z "szefów" śledztwa oraz (moim skromnym zdaniem) jednym z tych najgłówniejszych bohaterów, których w tej książce zauważyłam dwóch. Później na miejsce zdarzenia dociera Agata Jakuszczyk- policjantka po przejściach spowodowanych jej poprzednim śledztwem i trupami oraz Czarka Buszę i Jana Chrzana, czyli poznańskich "Flipa i Flapa". Następnie do ekipy śledczych dołącza niejaki Wojciech Gót, elegancik w garniaku ze stolycy, który ma pomóc w rozwiązaniu sprawy. Najpierw jest on lekko zamknięty w sobie i milczący przy kolegach z pracy, jednak potem się otwiera i staje się (według mnie) drugim głównym bohaterem. Inne osoby, które też są dosyć istotne to rzeczniczka prasowa policji- Izabela oraz naczelnik- Jacek Paproćko.
Akcja książki jest bardzo dynamiczna. Głównym celem jest dowiedzenie się kim była ofiara, kto ją zabił i czemu tak a nie inaczej. O dziwo sprawa ta nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać. Jest kilka zwrotów akcji, która wciągają czytelnika i nie pozwalają mi się oderwać od lektury.


Moja opinia 

No szczerze muszę powiedzieć, że książka ta wciągnęła mnie od pierwszych stron i wciągała aż do końca. Akcja jest szybka, co w moim przypadku idzie na plus, bo nic mnie nie zanudziło ani nie znużyło. Bohaterowie są naprawdę ciekawymi ludźmi, którzy z pozoru do siebie nie pasują i są zupełnie różni, ale razem tworzą zgrany zespół. Kolejnym plusem według mnie jest humor tego kryminału, przypuszczam, że nie każdemu się spodoba, ponieważ jest dosyć specyficzny, jednak u mnie on zdał egzamin i nie raz się uśmiechnęłam przy tej książce. Jeszcze jedna rzecz, która mi się spodobała to to, że akcja jest osadzona we współczesności i w prawdziwym miejscu, bohaterowie używają smartphone'ów oraz mediów społecznościowych, no i możemy się poczuć, jakbyśmy chodzili po Poznaniu razem z ekipą śledczych.
Coś, co mi się nie podobało, to przekleństwa. Jestem z tych osób, które prawie wcale ich nie używają i niezbyt lubię słuchać jak ktoś przeklina, uważam, że w języku polskim mamy na tyle słów, że można je równie dobrze czymś zastąpić, ale rozumiem czemu autor je umieścił.
Jednak podsumowując, cała książka mi się bardzo podoba i zapewne polecę ją znajomym i nie tylko. Mogę jej dać mocne 7/10, ponieważ podobała mi się i dobrze się bawiłam przy czytaniu jej, ale w pewnym stopniu czuję niedosyt przez to, że ta książka tak szybko się skończyła.


Przy okazji chciałabym też podziękować za autograf na pierwszej stronie i zapewnić, że lektura była emocjonująca, tym bardziej po drugim trupie, kiedy się kilka rzeczy pokomplikowało.



Dzisiaj to już na tyle ☺
Do zobaczenia wkrótce ♥

PS. Recenzja wyszła z opóźnieniem, ponieważ mój komputer postanowił w pewnym momencie ją całą usunąć i niestety nie dało się jej odzyskać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwuj mnie @nix_study_books