piątek, 21 września 2018

Hejka!

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją niesamowitej książki, jaką jest "Mitologia Nordycka" Neila Gaimana. Byłam nią zainteresowana odkąd pojawiła się na rynku, jednak teraz dopiero miałam czas i możliwość jej przeczytania.

Tytuł: "Mitologia Nordycka"
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2 marca 2017
Liczba stron: 240



Informacja z tyłu książki:
"Wielkie nordyckie mity to jeden z korzeni, z których wyrasta nasza tradycja literacka – od Tolkiena, Alana Garnera i Rosemary Sutcliff po „Grę o tron” i komiksy Marvela. Stały się też inspiracją dla wielu obsypanych nagrodami bestsellerów Neila Gaimana. 

Teraz sam Gaiman sięga w odległą przeszłość, do oryginalnych źródeł tych opowieści, by przedstawić nam nowe, barwne i porywające wersje największych nordyckich historii. Dzięki niemu bogowie ożywają – pełni namiętności, złośliwi, wybuchowi, okrutni – a opowieść przenosi nas do ich świata – od zarania wszechrzeczy, aż po Ragnarok i zmierzch bogów. Barwne przygody Thora, Lokiego, Odyna czy Frei fascynują współczesnego czytelnika, a żywy, błyskotliwy język sprawia, że aż proszą się o to, by czytać je na głos przy ognisku w mroźną gwiaździstą noc."
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3963179/mitologia-nordycka

Więcej za mniej 💚

To powiedzenie sprawdza się w przypadku okładki "Mitologii Nordyckiej". Widzimy na niej tylko dwa kolory- czarny oraz zielony. Czcionka jaką napisany jest tytuł tej książki jest fenomenalna, wszystkie te zdobienia pięknie wyglądają na okładce. "Mitologia Nordycka" pięknie prezentuje się na półce i wyróżnia się pośród innych tytułów.


Historie bogów nordyckich z humorem 😄

Neil Gaiman w ciekawy i intrygujący sposób przedstawia nam historie bogów nordyckich.  Neil opowiada nam na nowo mity ludów północy, nie żałując przy tym różnych zabawnych wstawek.
Wszystkie opowieści mają w sobie coś zabawnego, nie tylko są one krwawe i okrutne. Dla mnie najciekawszym i jednocześnie najzabawniejszym opowiadaniem, była historia ślubu "Frei".
Z "Mitologi Nordyckiej" najwięcej dowiecie się o trzech głównych bogach, czyli o Thorze, Odynie i Loki. Fanów Marvela mogą zadziwić niektóre rzeczy i przy okazji będą mogli oni zarzucić jakimiś nowymi ciekawostkami np. o bogu gromów.


Moja opinia 💫

"Mitologia nordycka" jest jedną z lepszych książek, jakie dotąd przeczytałam. Opowieści o bogach nordyckich są ubogacone komicznymi wątkami, np. jest pogrzeb brata Thora, zwłoki palą się na stosie pogrzebowym, a bóg gromów jako iż był zły, wkopuje do stosu karła o imieniu Lit. Takich scenek jest tam o wiele więcej. Neil w bardzo przystępny sposób wprowadza nas do świata bogów nordyckich, wszystko wyjaśnia i jest naszym przewodnikiem po dziewięciu świata, a przede wszystkim po Asgardzie. "Mitologia nordycka" zasługuje według mnie na 9/10 i mogę ją polecić każdej osobie, która w jakiś sposób jest zafiksowana w temacie mitologii oraz fanom fantastyki.


czwartek, 30 sierpnia 2018

Cześć!

Ostatnio wpadła mi w ręce powieść, która zapowiadała się być kolejną przyjemną i łatwą lekturką wakacyjną. Opis z tyłu mnie zachęcił, ale nie zrobił na mnie efektu "WOW". Jednak chcę się z wami podzielić odczuciami na temat "Rozgrywki" Jenn Sterling należącej do serii "The Perfect Game".

Tytuł: "Rozgrywka"
Autor: Jenn Sterling
Cykl: The Perfect Game (tom 1)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 25 października 2017
Liczba stron: 304



Informacja z tyłu książki:
"On jest rozgrywką, w którą ona jeszcze nie grała.

Kiedy Cassie poznaje w college’u Jacka, postanawia omijać go szerokim łukiem. Gwiazdor drużyny baseballowej uosabia wszystko, czego dziewczyna nie znosi w facetach – jest przystojny, uwodzicielski, pewny siebie, ma wielkie ego i… zabójczo piękne oczy. Sprawy się komplikują, kiedy Jack zaczyna zwracać na Cassie szczególną uwagę. Co tak naprawdę kryje się za jego zainteresowaniem? Czy ma ono jakiś związek z przeszłością dziewczyny? Ile można poświęcić, aby być z ukochaną osobą?

Zapnij pasy! Przejażdżka z the Perfect Game. Rozgrywka sprawi, że serce nieraz zabije ci szybciej. Czasem życie to prawdziwy rollercoaster"
źródło: https://www.wsqn.pl/ksiazki/the-perfect-game-tom-1-rozgrywka/

On i ona, a przy okazji baseball ⚾

Na okładce widzimy dwie postaci- dziewczyny oraz chłopaka, najprawdopodobniej są to główni bohaterowie powieści, czyli Jack Carter oraz Cassie Andrews. Za nimi widzimy fragment boiska baseballowego, które nawiązuje do największej pasji Jacka. Okładka jest dobrze zaprojektowana i bardzo podoba mi się jej koncepcja. Zaciekawia, jednak wiem, że w moim przypadku, jeżeli stałaby na półce, to szybko mój wzrok poszedł by dalej.



Miłość, pasja oraz kłopoty związane ze sławą 💥

Akcja powieści rozgrywa się w Kalifornii, na Uniwersytecie Stanowym w Fullton. Głównymi bohaterami są Jack i Cassie, o których wcześniej już wspominałam. Jack jest wysokim, brązowookim szatynem, który jest największą gwiazdą uniwersyteckiej drużyny baseballowej i największym podrywaczem w całym kampusie. Cassie jest niewysoką, zielonooką blondynką, której największą pasją jest fotografia. Udziela się ona w akademickiej gazetce, jako fotografka i fotoedytorka. Na jednej z imprez, Jack i Cassie się poznają, jednak dziewczyna podchodzi do baseballisty z dużym dystansem, z uwagi na jego stosunek do kobiet (Jack nie sypia dwa razy z tą samą dziewczyną). Jednak chłopak nie zamierza sobie odpuścić Cassie i próbuje ją zdobyć wszelkimi możliwymi sposobami. Udaje mu się, jednak wtedy zaczynają się tworzyć różne zgrzyty, związane z obustronnym brakiem zaufania oraz z groupies (fanki, które za wszelką cenę chcą zdobyć zawodowych baseballistów).
Jeżeli chcecie się przekonać, jakie kłopoty czekały tę dwójkę, to sięgnijcie po "Rozgrywkę". Ta powieść może w was wzbudzić wiele emocji, od wzruszenia po irytację.


Moja opinia 💫

Tak jak już na wstępie pisałam, myślałam na początku, że będę miała do czynienia z kolejną prostolinijną historią, która nie porwie mnie zbytnio, jednak będzie przyjemnym odpoczynkiem od książek fantasy lub thrillerów, które aktualnie również czytam. Jednak myliłam się co do jednego, ta historia nie była nudna i prostolinijna, czasem przewidywalna, ale nudzić się przy niej nie nudziłam. Tak gdzieś to połowy tej powieści był to przyjemny romans, który cały czas wydawał się taki wesoły i radosny. Jednak gdzieś tak od połowy, zaczęło się robić ostro. Nie chcę wam spoilerować, jednak powiem tyle, że kłopoty, w które wplątał się Jack, mnie zaskoczyły. Przeżywałam uczucia Cassie, miałam wrażenie, że mnie również dotyczy ich historia, tak jakbym była jedną z jej najlepszych przyjaciółek. Koniec końców powieść tą oceniam na 7,5/10, te ujemne punkty są za niektóre rzeczy, które były nazbyt przewidywalne.


Dziękuję za możliwość zrecenzowania książki portalowi czytampierwszy.pl

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Cześć!

Ostatnio nadrabiam zaległości książkowe sprzed kilku lat. Wczoraj udało mi się przeczytać książkę o której zabierałam się od dłuższego czasu, czyli do "Szklanego Tronu" Sarah J. Mass. Słyszałam różne opinie o tej powieści, jednak sama chciałam się przekonać, czy Cealena dotrze do mnie.

Tytuł: "Szklany Tron"
Autor: Sarah J Maas
Cykl: Szklany Tron (tom 1)
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 25 czerwca 2013
Liczba stron: 520






Informacja z tyłu książki:
"Siedemnastoletnia Celaena jest wyszkolonym zabójcą, jednym z najlepszych, ale popełniła fatalny błąd. Została złapana i skazana na dożywotnią niewolniczą pracę w kopalni soli Endovier. Książę Dorian składa jej ofertę.

Celaena musi walczyć na śmierć i życie w turnieju o tytuł królewskiego zabójcy. Jeśli wygra – będzie wolna, jeśli przegra – jej wybawieniem będzie śmierć. Uczestnicy turnieju giną w tajemniczych okolicznościach.

Czy Celaena zdoła zdemaskować zabójcę zanim sama stanie się ofiarą?"
źródło: https://www.empik.com/szklany-tron-maas-sarah-j,p1075133022,ksiazka-p

Zabójczyni w całej okazałości 🔪

Na okładce widzimy rysunek przedstawiający piękną zabójczynię- Celeanę Sardothien. Dzierży ona sztylety, które są jej ulubioną bronią. Jest ubrana w płaszcz, który usłania ją przed ciekawskimi spojrzeniami. Obwoluta zawiera w sobie wiele bieli, dzięki czemu bardzo ładnie się prezentuje oraz może przyciągnąć niejednego czytelnika.


Zabójczyni królewską Obrończynią ? 😲

Celeana Sardothien jest siedemnastoletnią dziewczyną, ale nie taką zwykłą. Jest najbardziej znaną zabójczynią w całym kraju. Przez rok była więziona w Kopalni Soli w Endovier, czyli jednym z najgorszych więzień w całym Adarlanie. Po roku dostała propozycję od księcia Doriana Haviliarda, dzięki której mogłaby uzyskać wolność, a mianowicie miała wziąć udział w turnieju na Obrończynię Króla, jednak podczas tego turnieju ma być znana jako lady Lilian, złodziejka klejnotów. Dziewczyna przystaje na tę propozycję i udaje się wraz z następcą tronu do pałacu, gdzie będzie szkolona pod okiem kapitana gwardii królewskiej- Chaola Westfalla. Celeana musi jednak najpierw wrócić do formy, ponieważ praca w kopalni wyniszczyła jej organizm. Zabójczyni wraca do formy, jej ciało nabrało masy i zaczęła treningi z kapitanem.
Akcja zaczyna się dopiero, kiedy rozpoczyna się turniej. Każdy z członków rady królewskiej wystawił swojego faworyta, są to różni zabójcy, wojownicy, złodzieje itp. Jednak podczas turnieju pojawiają się komplikacje, zawodnicy są mordowani w niewyjaśniony sposób.
Czy Celeana da radę wytrzymać do końca turnieju ? Jak potoczy się relacja Zabójczyni z następcą tronu ?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w "Szklanym Tronie".



Moja opinia 💫

Na początku czytanie tej książki szło mi opornie. Pierwsze 100 stron było jak droga przez mękę, po prostu flaki z olejem. Jednak wróciłam do tej książki po pewnym czasie i zaczęłam znowu czytać. Tym razem, po tych 100 stronach zaczęło się coś dziać.Akcja zaczęła mnie wciągać. Intrygi, które rozgrywały się w zamku pochłaniały mnie, zastanawiały. Z przejęciem śledziłam również relację Zabójczyni z księciem Dorianem Havilliardem, a następnie zaczęła mnie interesować postawa kapitana Chaola Westfalla wobec Celeany. Mimo iż na początku książka mi się nie podobała i uważałam ją za kit, to po tych kilku nudnych rozdziałach moje zdanie diametralnie się zmieniło i zauroczyłam się tą powieścią. Mogę dać tej książce 8,5/10 i mam nadzieję, że kolejne części zdobędą u mnie wyższe noty.


piątek, 17 sierpnia 2018

Ahoj!

Ostatnio mam okazję spędzać czas nad polskim stąd to pirackie przywitanie. Dzisiaj mam dla was recenzję bardzo zabawniej książki, którą jest "Szkoła Przetrwania" od Lele Pons. Niektórzy z was mogą znać Lele z social mediów, np. Instagrama. Książkę kupiłam z ciekawości na nadmorskim bazarze z książkami.

Tytuł: "Szkoła Przetrwania"
Autor: Lele Pons, Melissa de la Cruz
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 11 maja 2016
Ilość stron: 272



Informacja z tyłu książki:
"Lele Pons – „jedna z najfajniejszych dziewczyn w sieci” (Teen Vogue) w duecie z bestsellerową autorką serii „Błękitnokrwiści” – Melisą de la Cruz w debiutanckiej powieści o szalonych chwilach spędzonych w liceum. Zabawne historie w formie wspomnień oparte na popularnych filmikach umieszczanych przez Lele na portalu Vine plus pisarski kunszt Melisy tworzą fabularną mieszankę wybuchową. Jeśli chcesz przetrwać ten burzliwy czas szkoły średniej przeczytaj „Szkołę przetrwania”."
źródło:http://lubimyczytac.pl/ksiazka/304004/szkola-przetrwania

Moc kolorów na okładce! 🎇

Jeżeli ktoś lubi kolorowe i żywe okładki, które są przepełnione przeróżnymi elementami to ta pozycja powinna znaleźć się w jego biblioteczce, chociaż by właśnie ze względu na taką okładkę. Widzimy na niej LeLe przy licealnych czerwonych szafkach, w otoczeniu wielu różnych przedmiotów.


Jak przetrwać liceum?! POMOCY! 😭

Książka Lele Pons jest czymś w rodzaju poradnika, ale jednak nie do końca. Dziewczyna w zabawny sposób opowiada o swojej przygodzie w pierwszej klasie liceum. Ukazuje ona czytelnikom jej problemy podczas pierwszego dnia w szkole. Dzięki tej książce możemy też zobaczyć w jaki sposób Lele wspięła się na szczyt w social mediach i w jaki sposób radziła sobie ze sławą, która przyszła z dnia na dzień. Dziewczyna opowiada też o swoich pierwszych przyjaciołach i przeżyciach miłosnych z chłopakami. 
Jako iż jest to "poradnik" przetrwania w liceum, to nie może też zabraknąć tam wzmianki o imprezach i o tym, co najlepiej na siebie włożyć, w czymś się pokazać.


Moja opinia 💫

Lele w przezabawny sposób ukazuje czytelnikom swoją historię. Książka jest napisana bardzo swobodnie, dużo w niej slangu młodzieżowego, którym posługuje się większość nastolatków. Przekleństwa są ocenzurowane, co może być dla jednych wielkim atutem. Lektura ta jest przyjemna i lekka, jednak niczym nie zachwyca ani nie ujmuje, jest po prostu dobrą rozrywką. Nadaję się ona dla osób, które mają przed sobą szkołę średnią i są one w jakiś sposób wkręcone w social media. Moja ocena to 5/10.




poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym wam przedstawić recenzję kolejnego tomu pewnej serii, która została napisała przez Andrzeja Pilipiuka. Cykl ten nosi nazwę "Kuzynki Kruszewskie" i składa się on z czterech przyjemnych powieści. Dzisiaj mam dla was recenzję drugiego tomu tej serii. Opinię o pierwszej części również możecie znaleźć na moim blogu klikając tutaj.

Tytuł: "Księżniczka"
Autor: Andrzej Pilipiuk
Cykl: Kuzynki (tom 2) | Seria: Fantastyczna Fabryka
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 11 lipca 2014
Liczba stron: 296



Informacja z tyłu książki:
"Kraków Pilipiuka to piękne miasto, pełne tajemnic. Miasto, do którego chciałoby się pojechać, pomieszkać i badać jego sekrety.

Mogłoby się wydawać, że w życiu Katarzyny, Stanisławy i Moniki wszystko układa się znakomicie. Tymczasem księżniczka Monika, długowieczna wampirzyca, przyciąga do Krakowa dwójkę łowców wampirów. Stanisława Kruszewska wraz z nauczycielem biologii – Michałem Sędziwojem zaczęli eksperymentować z alchemią, by przedłużać swoje życie. Czy uda im się wyjść z tego cało?"

źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/243164/ksiezniczka

Piękno dla oczu 👀

Okładka jest jedną z piękniejszych na mojej półce. Ma w sobie wiele odcieni zieleni, niebieskiego oraz miejscami kolory te przechodzą w żółć. W tych barwach ukazuje nam się postać młodej dziewczyny, przypuszczalnie jest to księżniczka Monika Stiepankovic, czyli jedna z głównych postaci tej powieści. Całość okładki przyciąga nasz wzrok, przypuszczam, że nie jeden z was przejdzie koło tej książki cały czas na nią zerkając.


Od początku, o co tu chodzi? 💦

Cykl "Kuzynki Kruszewskie" ukazuje historię Stanisławy (alchemiczki, żyje 400 lat) i Katarzyny (informatyczka, ma 21 lat) Kruszewskich oraz ich przyjaciół- Moniki Stiepankovic (wampirzyca, księżniczka) i Michała Sędziwoja (również alchemik, żyje powyżej 400 lat). W pierwszym tomie Andrzej Pilipiuk przedstawia nam swoich bohaterów i pokazuje nam ich pierwsze problemy, które dotykają ich po osiedleniu się w Krakowie. W drugim tomie bardziej jesteśmy skupieni na Monice i na Alchemiku.

Co w tym drugim tomie? 📖

W Krakowie pojawiają się łowcy wampirów z Węgier, którzy mają na celu złapanie krwiożerczego wampira, za którego uważają Monikę. Połowicznie mają rację, jednak ona jest tzw. "pseudowampirem", czyli nie wysysa krwi z ludzi i jest żywa, bardziej ludzka niż bestia, za którą ją mają. Księżniczka nie raz musi przed nimi uciekać, zastawiają na nią różne pułapki, a czasem strzelają do niej na otwartej przestrzeni. Dziewczyna musi cały czas uważać.
Za to Michał Sędziwój ma problemy z "Bractwem Drugiej Drogi, którzy chcą poznać jego przepis na długowieczność oraz na szybszy i  mniej kosztowy wyrób złota. Alchemik nie chcę zdradzić im sekretnej recepty przez co zostaje napadany i czasem również brany w niewolę. 
Stanisława i Katarzyna w tym tomie schodzą troszkę na bok, jednak są przy swoich przyjaciołach i pomagają im w starciach z ich wrogami. 
Jeżeli chcecie wiedzieć jaki jest koniec tej historii lub poznać jakieś wątki poboczne, np. przebudzenie mumii w Muzeum Archeologicznym przy Senackiej, to sami musicie sięgnąć po tę lekturę.


Moja opinia 💫

Na początku muszę powiedzieć, że mało która książka daje mi tyle uśmiechu i tak mnie wciąga, jak te z serii "Kuzynki Kruszewskie". Pilipiuk ma bardzo przyjemne pióro, lekkie. Lektura ta udekorowana jest różnymi wątkami historycznymi. Autor stworzył niesamowitych, niebanalnych bohaterów, którzy przeżywają porywające przygody.Od tych książek bardzo ciężko się oderwać, pochłania się je w całości. Są to jedne z najprzyjemniejszych książek jakie miałam okazję czytać. "Księżniczce" daję ocenę 9/10.


sobota, 11 sierpnia 2018

Hej!

Dzisiaj chciałabym was zaprosić na post dotyczący mojego pierwszego spotkania z twórczością Jojo Moyes. Zaczęłam od jej powieści, która już posiada ekranizację, czyli od "Zanim się pojawiłeś". Zapewne wiele z was widziało już ten film lub chociażby o nim słyszało. Jednak ja teraz dopiero nadrabiam zaległości z roku szkolnego i najpierw zabrałam się do książki. A teraz zapraszam was na recenzję tej niesamowitej powieści.

Tytuł: "Zanim się pojawiłeś"
Autor: Jojo Moyes
Cykl: Lou Clark (tom 1)
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 28 maja 2018
Liczba stron: 512




Informacja z tyłu książki:
"Lou, energiczna i pogodna dwudziestokilkulatka, ma opinię ekscentryczki. Jej kolekcja wielokolorowych butów wzbudza sensację, niezliczone gafy wywołują pobłażliwy uśmiech u bliskich, a praca w kawiarni wydaje się spełnieniem jej marzeń.

Wszystkich zaskakuje więc, że Lou dostaje posadę opiekunki Willa, bogatego bankiera, który cudem przeżył dramatyczny wypadek, ale zupełnie stracił chęć do życia. Szybko okazuje się, że praca Lou to nie tylko parzenie herbaty i podawanie lekarstw – w rzeczywistości jej zadanie jest dużo ważniejsze. Sytuację komplikuje fakt, że między nią a Willem rodzi się wielkie uczucie, które na zawsze odmieni życie obojga.

Czytelniczki na całym świecie uznały Zanim się pojawiłeś za jedną z najzabawniejszych i zarazem najbardziej poruszających powieści ostatnich lat. Wielkim sukcesem był także oparty na książce film z Emilią Clarke i Samem Claflinem w rolach głównych."
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/wydania/4848001/zanim-sie-pojawiles

Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 👀

Okładka bardzo mi się podoba. Widzimy na niej dziewczynę, możemy się domyślać, że jest to Lou Clark, która siedzi na mostu w parku/ ogrodzie. Całość kompozycji bardzo mi się podoba, moim zdaniem jest przyjemna dla oka.


Fabuła, rozwój książki 📖

Książka opowiada historię Lou Clark i jej znajomości z Willem Traynorem. Lou jest dwudziestosiedmioletnią kobietą, która pracuje w niewielkiej kawiarni w swoim rodzinnym mieście. Niestety właściciel kawiarenki postanawia wrócić do swojej rodziny do Australii i lokal zostaje zamknięty, a co się tyczy Lou- zwolniona. Dziewczyna musi poszukać nowej pracy, jednak najpierw idzie jej to opornie. Po kilku nieudanych próbach znalezienia zajęcia, pojawia się nowe ogłoszenie, informujące o pracy jako opiekunka nad niepełnosprawnym mężczyzną. Lou za namową rodziny udaje się na rozmowę kwalifikacyjną i ku jej własnemu zaskoczeniu dostaje pracę. Od tego rozpoczyna się jej znajomość z Willem Traynorem, który cierpi na porażenie czterokończynowe. Jest on ponurym i wiecznie niezadowolonym z życia młodym mężczyzną, a zadaniem Lou jest rozweselanie go oraz opiekowanie się nim.
Ta znajomość nie zapowiadała się obiecująco, jednak przy rozwoju książki bohaterowie zaczynają nawiązywać między sobą nić porozumienia, a później ich relacja staje się coraz to bliższa.
Nie zdradzę wam szczegółów oraz końca tej powieść, jednak mogę wam powiedzieć, że będzie on zaskakujący.


Moja opinia 💫

Powieść Jojo Moyes niesamowicie mi się spodobała. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, czyli dwudziestosiedmioletnią Lou Clark, dzięki której nie raz mogłam się uśmiechnąć przy tej lekturze. Cała rodzina Clarków dała mi wiele śmiechu podczas czytania.
Pióro Moyes jest bardzo przyjemne, książka była bardzo lekka, idealna na wakacyjny odpoczynek. Bywa zaskakująca, czasem może nas wzruszyć do łez. Nie mogłam się od niej oderwać, chciałam wiedzieć, co się stanie z Lou i Willem, ich historia kompletnie mnie pochłonęła. Mogę z czystym sumieniem dać tej książce 9/10.


sobota, 4 sierpnia 2018

Cześć!

Po długiej nieobecności znowu do was wracam. Była ona spowodowana moimi wyjazdami, na których często nie miałam czasu czytać, a dodatkowo nie miałam również ze sobą swojego komputera i dostępu do internetu. Teraz jednak wracam i mam przygotowaną dla was recenzję książki, która całościowo mnie wchłonęła w swoją historię. Jest to powieść Amy Harmon pt. "Prawo Mojżesza". Była ona przez dłuższy czas bestsellerem i zapewne wiele z was kojarzy jej okładkę z różnych księgarni.



Tytuł: "Prawo Mojżesza"
Autor: Amy Harmon
Cykl: Prawo Mojżesza (tom 1) | Seria: Editio Red
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 31 sierpnia 2016
Liczba stron: 360

Informacja z tyłu książki:
"Znaleziono go w koszu na pranie w pralni Quick Wash. Miał zaledwie kilka godzin i był bliski śmierci. Jego matka, młoda narkomanka, porzuciła go zaraz po narodzinach. Zmarła zresztą kilka dni później. Mojżesz przeżył — dziecko z problemami, z którego wyrósł chłopak z problemami. Był urodziwy i egzotyczny, niespokojny, mroczny i milczący. Samotny. Budził lęk i ciekawość.
I oto któregoś lipcowego dnia osiemnastoletni Mojżesz zjawił się na farmie rodziców niespełna siedemnastoletniej Georgii. Miał pomagać w codziennych zajęciach. Był pracowity i energiczny, ale też oschły i nieprzenikniony. Fascynujący i przerażający. Georgia, wbrew ostrzeżeniom i zakazom, zbliżyła się do niego... I zaczęła tonąć.

Ta historia nie kończy się happy endem. Jest pełna bólu, niespełnionych obietnic, smutku i zawodu. To opowieść o złamanym sercu, o życiu i śmierci, o zaczynaniu od nowa, a także o wieczności. A przede wszystkim o miłości. Poczujesz ją głęboko w sercu. Przeżyjesz niezwykłe emocje, strach, niepokój i słodycz młodzieńczych uczuć. Zatracisz się bez reszty, czytając o trudnej miłości, pozbawionej spełnienia."
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/305205/prawo-mojzesza

Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 👀

Okładka jest według mnie piękna i bardzo artystyczna. Podoba mi się w niej to, że znajduje się na niej wiele odcieni niebieskiego- miejscami granat, czasem delikatny błękit. Na tej plamie niebieskiego widzimy tytuł powieści, czyli "Prawo Mojżesza", który jest stworzony przy pomocy dwóch różnych czcionek.



Fabuła, rozwój książki 📖

Na początku poznajemy Georgie Shepherd, która jest nastoletnią dziewczyną, mieszkającą w stanie Utah, w małym miasteczku o nazwie Levan. Mieszka ona w raz z rodzicami na farmie, na której znajduje się kilka koni, które służą rodzicom Georgie do hipoterapii.
Uwagę dziewczyny przyciąga niejaki Mojżesz Wright, który jest tak zwanym dzieckiem crack'u (jego matka była ćpunką), znalezionym w koszu na pranie (stąd jego imię) w niezbyt bezpiecznej dzielnicy . Z definicji jest on chłopakiem z problemami, jednak oprócz tego, że często maluje on murale w miejscach, w których nie powinien (na własnościach prywatnych ludzi), posiada nietypowy dar- widzi zmarłych ludzi. Potem zaczyna ich malować w miejscach, które mają związek z ich śmiercią.
Mojżesz mieszka wraz ze swoją prababcią Kathleen Wright w domu, niedaleko posiadłości Shepherdów. Podczas wakacji zaczął pomagać im przy ich koniach, a przy okazji zaczął się zbliżać do Georgie.
Para jest szczęśliwa ze sobą, jednak nie na długo. Prababcia Mojżesza umiera, a policja znajduje go niedaleko jej zwłok. Chłopak zostaje wysłany do szpitala psychiatrycznego i powoli zaczyna znikać z życia Georgie.
Jeżeli chcecie się dowiedzieć, czy ta historia faktycznie nie kończy się happy endem, to musicie sami się przekonać.


Moja opinia 💫

Ta książka wzbudziła we mnie wiele emocji. W mniej więcej połowie książki nawet napisałam do mojego przyjaciela, że mam "głowę rozwaloną", ponieważ wyobraziłam sobie siebie w tych niektórych sytuacjach, które przechodziła główna bohaterka. Łatwo mi było się w nią wcielić, ponieważ przez dłuższą część historii Georgie ma 17/18 lat, czyli jest w moim wieku. Ogólnie rzecz biorąc książka bardzo mi się podobała i mogę jej dać 7/10.


sobota, 7 lipca 2018

Cześć i czołem!

Teraz przez ten wakacyjny okres nadrabiam zaległości książkowe oraz filmowe. Dzisiaj chciałabym wam przedstawić kolejną książkę Carlosa Ruiz Zafóna pt. "Światła września". Jest ona trzecim tomem z trylogii mgły (niestety nie udało mi się jeszcze wyhaczyć drugiego tomu), którą już wam przedstawiałam przy okazji recenzji "Księcia mgły".

Tytuł: "Światła września"
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Cykl: "Trylogia mgły" (tom 3)
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2013 (data przybliżona)
Liczba stron: 254

Informacja z tyłu książki:
"Jest rok 1936, Simone Sauvelle po śmierci męża zostaje praktycznie bez środków do życia. Dzięki pomocy sąsiada udaje jej się dostać pracę jako ochmistrzyni normandzkiej rezydencji Lazarusa Janna, wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Pani Sauvelle wraz z dziećmi: 14-letnią Irene i młodszym Dorianem wyjeżdża do Normandii. Podczas pierwszej wizyty u gospodarza rodzina Sauvelle zostaje oprowadzona po części domu pełnego przedziwnych mechanicznych zabawek. Dowiaduje się również o dziwnej chorobie żony Lazarusa. Po pewnym czasie Irene zaprzyjaźnia się z Hannah, kucharką wynalazcy, dzięki której poznaje Ismaela. Kiedy Hannah zostaje odnaleziona martwa, Irene i Ismael postanawiają zgłębić tajemnicę jej śmierci. Aby tego dokonać, będą musieli rozwiązać szereg zagadek związanych z Lazarusem i jego żoną."
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/98346/swiatla-wrzesnia

Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 👀

Okładka oddaje tajemniczość całej powieści. Jest nawiązaniem do legendy o miejscowej wrześniowej nocy, podczas której pewna łódź z nieznaną nikomu pasażerką roztrzaskała się o skały przy niewielkiej wysepce z latarnią morską. Kolorystyka tej okładki opiera się głównie na błękicie oraz czerni, podobnie jak przy obwolucie "Księcia Mgły" dominują maksymalnie 3 kolory. 

Fabuła, rozwój książki 📖

Cóż, książki z cyklu młodzieżowego od Carlosa Ruiz Zafona, nie są zwykłymi książkami."Światła września" opowiadają historię dwóch rodzin- Sauvelle'ów oraz Jannów. Na początku książki poznajemy tragiczną historię Simone Sauvelle oraz jej dzieci- jej mąż umiera i pozostawia za sobą wiele kolosalnych długów. Z arystokracji spadają do biedoty. Jednak przy początku roku 1937 nadchodzi światełko nadziei- propozycja pracy jako ochmistrzyni u bogatego fabrykanta zabawek mieszkającego w Błękitnej Zatoce, w posiadłości Cravemoore. Simone bez wahania przyjmuje ofertę pracy w niewielkim miasteczku w Normandii, gdzie otrzymuje również dom dla siebie i swojej rodziny. Irene (14- letnia córka Simone Sauvelle) w miasteczku poznaje nietypowego chłopca-  szesnastoletniego Ismaela, który staje się dla niej kimś bardzo ważnym oraz jego kuzynkę- Hannah.
Niestety po niedługim czasie, w lesie niedaleko Cravemoore zaczynają się dziać niepokojące rzeczy, a pierwszą z nich jest tajemnicza śmierć Hannah.
Ismael i Irene postanawiają przeprowadzić śledztwo w sprawie tego tragicznego wydarzenia, ponieważ działalność żandarmerii jest daremna. Podczas tego dochodzenia zaczynają odkrywać karty przeszłości Lazarusa Janna, który jest przełożonym matki Irene.


Moja opinia 💫

Nikogo raczej nie zdziwi fakt, że tą powieść pochłonęłam w mgnieniu oka i czytałam ją z zapartym tchem. Bardzo podoba mi się to, że Zafon modyfikuje powieść tak, żeby cały czas wciągała czytelnika. Dodatkowo postać Irene jest niesamowita- jak na swój wiek dziewczyna jest bardzo odważna, wie czego pragnie i nic nie jest w stanie jej złamać. Przez to ogromnie ją polubiłam. Całość książki z czystym sumieniem oceniam na 8,5/10. 



czwartek, 28 czerwca 2018

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym wam przedstawić powieść fantastyczną, która w większości jest oparta na wierzeniach japońskich. Jay Kristoff przenosi nas do niesamowitego świata, który niestety jest zdominowany przez lotos, który jest narkotykiem (coś w rodzaju marihuany). Nie przeciągając, zapraszam do recenzji.

Tytuł: "Tancerze burzy"
Autor: Jay Kristoff
Cykl: Wojna Lotosowa (tom 1)
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 4 kwietnia 2018
Liczba stron: 480




Informacja z tyłu książki:
"Wzruszająca i tragiczna opowieść o przyjaźni, miłości, wierności i zdradzie.

Pierwsza część trylogii "Wojna lotosowa" wprowadza czytelników w świat wysp Shima, które, rządzone przez okrutnego szoguna, są na granicy przetrwania: toksyczny przemysł wyniszcza państwo, a władca dba wyłącznie o własne interesy. Tajemnicza, wszechmocna Gildia surowo karze każdego, kogo podejrzewa o Nieczystość. W tym świecie zaawansowana technologia przeplata się z japońską mitologią. W tych niespokojnych czasach szogun wydaje polecenie: wysyła Yukiko i jej ojca po gryfa – gatunek istniejący już tylko w legendach – co od początku jawi się jako zadanie niemożliwe do wykonania. Życie ojca i córki wisi na włosku, bo jak wszyscy doskonale wiedzą, szogunowi się nie odmawia. Jednak misja okazuje się daleko bardziej niebezpieczna niż niemożliwa."
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4822865/tancerze-burzy

Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 👀

Od pierwszych chwil okładka mi się bardzo spodobała. Na pierwszym planie widzimy główną bohaterkę książki- Kitsune Yukiko. Na jej ramieniu widnieje tatuaż lisa o dziewięciu ogonach, co sygnalizuje jej przynależność do klanu lisa. W prawym górnym rogu widzimy tzw. tygrysa gromu (arashitorę), czyli pół orła, pół tygrysa. Bardzo podoba mi się kolorystyka okładki- ciemna z czerwonymi plamami. Jest piękna. Jednym minusem tej okładki jest to, że bardzo szybko się natłuszcza i zostają na niej brzydkie plamy.


Fabuła, rozwój książki 📖

Historia tej książki rozwija się gdzieś w erze przemysłowej, czas nie jest do końca określony, jednak wiadomo, że są tu czasy Dynastii Kazumitsu. Główną bohaterką, tak jak wcześniej wspominałam, jest Kitsune Yukiko, córka szanowanego łowczego- Czarnego Lisa, Kitsune Masaru. Yukiko ma 16 lat, jest łowczynią (tak jak jej ojciec) oraz potrafi przenikać zwierzęta (wchodzi im do umysłów, potrafi odczytać ich zamiary i uczucia oraz ma możliwość sterowania nimi). Jednak ta umiejętność jest traktowana jako coś złego, ludzie z takim darem są paleni na stosach przez Gildię Lotosu.
Głównym wątkiem jest przygoda Yukiko z arashitorą. Jej ojciec wraz ze swoją drużyną dostał zlecenie na złapanie tygrysa gromu, mimo iż rzekomo wyginęły paręset lat wcześniej. Dwudziestoletni szogun jednak upiera się przy swoim śnie, w którym latał na grzbiecie arashitory i wysyła drużynę łowczych w niebezpieczną misję. Jednak złapanie legendarnego stworzenia nie jest takie proste, jak się jednym z ekipy Czarnego Lisa wydawało. 
Powieść ta opowiada o trudnych losach ludzi, którzy żyją w państwie totalitarnym. Wszystkie media, wszystkie informacje są kontrolowane przez władzę z góry (Shoguna lub Gildię Lotosu). Książka ta pokazuje, że czasem trzeba coś poświęcić, żeby ochronić to, co dla nas najważniejsze.


Moja opinia 💫

Ta powieść ogromnie mi się spodobała. Losy bohaterów pobudzają w nas różne emocje, od gniewu do współczucia, żalu. Ich historie są przejmujące, zaskakujące, szczególnie historia rodziny Yukiko, która przeszła wiele cierpienia z ręki shoguna. Cała fabuła jest bardzo wciągająca, czytając tę książkę, czułam, że w nią wsiąkam, a cała historia dotykała mnie do głębi. Szczerze mogę polecić tą powieść każdemu, ponieważ jest w niej dużo uniwersalizmów, które trafią w gusta wielu osób. Moja ocena to 8,5/10.


niedziela, 24 czerwca 2018

Hej!

Zapewne wielu z was zna już taką autorkę jak Trudi Canavan. Jest to australijska pisarka fantasy oraz publicystka. Zapewne nie raz na półkach w księgarni, widzieliście książki jej autorstwa, które należą np. do "Trylogii Czarnego Maga" lub "Trylogii Zdrajcy". Ja dzisiaj chciałabym wam przedstawić pierwszą część z "Trylogii Czarnego Maga", czyli powieść pt. "Gildia Magów". No to zaczynajmy!

Tytuł: "Gildia Magów"
Autor: Trudi Canavan
Cykl: "Trylogia Czarnego Maga" (tom 1)
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 2007 r.
Liczba stron: 478

Informacja z tyłu książki:
"Co roku magowie z Imardinu gromadzą się, by oczyścić ulice z włóczęgów, uliczników i żebraków. Mistrzowie magicznych dyscyplin są przekonani, że nikt nie zdoła im się przeciwstawić, ich tarcza ochronna nie jest jednak tak nieprzenikniona jak im się wydaje. Kiedy bowiem tłum bezdomnych opuszcza miasto, młoda dziewczyna, wściekła na traktowanie jej rodziny i przyjaciół, ciska w tarczę kamieniem - wkładając w cios całą swoją złość. Ku zaskoczeniu wszystkich świadków kamień przenika przez barierę i ogłusza jednego z magów. Coś takiego jest nie do pomyślenia. Oto spełnił się najgorszy sen Gildii: w mieście przebywa nieszkolona magiczka. Trzeba ją znaleźć - i to szybko, zanim jej moc wyrwie się spod kontroli, niszcząc zarówno ją, jak i miasto."
źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/148316/gildia-magow


Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 👀

Jako iż mam wersję kieszonkową, to moja okładka może się trochę różnić, od tych, które niektórzy z was wiedzieli w sklepach bądź posiadają w domu. Na okładce w pierwszej kolejności widzimy maga ubranego w czarną szatę. Czytając "Gildię Magów" możemy przypuszczać, że jest to Wielki Mistrz. Dzierży on w dłoniach kij, który najpewniej jest jego bronią. Tło okładki składa się z żółtych i białych plam, a elementem, który się rzuca w oczy, jest czerwony symbol.


Fabuła, rozwój książki 📖

Główną bohaterką książki jest kilkunastoletnia Sonea, która mieszka w Kyralii . Podczas jednej z "Czystek" (czyli wyganiania biedoty z jednych dzielnic miasta) rzuciła kamieniem w tarczę ochronną magów i o dziwo, kamień ten przebił ją. Nieszczęśliwie pocisk ten trafił jednego maga w głowę, przez co dziewczyna zwróciła na siebie uwagę i dodatkowo odkryła swój talent magiczny, który był niespotykany wśród ludzi z niższych sfer (magami zostawały osoby z rodów arystokratycznych). Za tym odkryciem zaczęły ciągnąć się konsekwencje- Gildia Magów postanowiła odszukać dziewczynę, a ona nie chciała dać im się znaleźć. Sonea weszła w kontakty z tzw. Złodziejami, czyli taką jakby mafią, która rządziła slumsami. Złodzieje dali jej schronienie w zamian za to, że ona będzie używać magii dla ich celów. Jednak dziewczyna nie potrafiła jej kontrolować, a z tego zaczęły wynikać kolejne kłopoty. A jakie? Tego wam niestety już nie powiem, musicie się sami przekonać. 😉


Moja opinia 💫

Książka od pierwszych stron bardzo mnie zaciekawiła. Cały świat, który stworzyła Canavan jest niesamowity i bardzo interesujący. Postacie, którymi są magowie są niesamowicie skonstruowane. Jedni należą do szlachetnych i od razu zdobywają sympatię czytelnika np. Dannyl, a inni działają tylko przy pomocy kłamstw i oszustw, np. Fergun, który jest znienawidzoną przeze mnie postacią. Przygody, które są przedstawione w tej powieści, bardzo mnie wciągnęły. Losy Sonei mnie przejęły, książka mnie tak bardzo wciągnęła, bo cały czas chciałam się dowiedzieć, co spotka młodą magiczkę.
Lekturę tę mogę ocenić na 8/10, ponieważ była to jedna z tych powieści fantastycznych, które wciągają mnie całkowicie.


piątek, 15 czerwca 2018

Cześć i czołem!

Jak wiecie, cykl "Zastępy Anielskie" zaczęłam czytać dopiero od trzeciego tomu, więc teraz nadrabiam zaległości i czytam wszystkie tomy od początku. Dlatego dzisiaj mam dla was recenzję książki autorstwa Mai Lidii Kossakowskiej pt. "Żarna Niebios".



Tytuł: "Żarna Niebios"
Autor: Maja Lidia Kossakowska
Cykl: "Zastępy Anielskie" (tom 1)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 21 marca 2014
Liczba stron: 512

Informacja z tyłu książki:
"Nic, co anielskie, diabelnie nie jest nam obce.

Te żarna przemielą Waszą wiarę w zaświaty.

Aniołowie paktują z diabłami. Grzeszą pychą. Piją, bywają w burdelach i kasynach. Knują, zabijają, umierają. Z niebiańskiej doskonałości pozostał im tylko doskonały wygląd.

Stworzeni na obraz i podobieństwo człowieka, mają nasze słabości. Jak anioł ćpun uzależniony od trawki z Fatimy, anioł stróż czujący niechęć do człowieka, którym przyszło mu się opiekować czy anioł zagłady, który nieszczególnie lubi niszczyć.

Nie inaczej z mieszkańcami piekieł. I oni są do bólu… ludzcy. Nic dziwnego, skoro wyszliśmy spod ręki tego samego Boga."
źródło: https://fabrykaslow.com.pl/autorzy/maja-lidia-kossakowska/zarna-niebios/

Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 👀

Na okładce widzimy nieziemskie stworzenie ze skrzydłami- najpewniej demona.. Tło jest utrzymane w ciemnozielonej kolorystyce połączonej z czernią. Jednak postać, która znajduje się w centralnym miejscu okładki jest przedstawiona za pomocą koloru białego wraz z szarym, a jej skrzydła mają barwę miedzianą. Cała kompozycja jest oryginalna i nie sposób przeoczyć tej książki w księgarni.


Fabuła, rozwój książki 📖

W tej książce mamy tak naprawdę wstęp do całego cyklu "Zastępów Anielskich". Głównym wątkiem przewijającym się w poszczególnych rozdziałach jest odejście Światłości z Królestwa Niebieskiego wraz ze świętymi, serafinami itd. Pomiędzy tym głównym wątkiem mamy opowiadania o poszczególnych bohaterach, którzy mogą być bardziej (Daimon Frey, Asmodeusz) lub mniej (Saturin, Gmiel, Hazar) ważni dla całego cyklu. Historie jednych bohaterów są komiczne, a jednych wręcz tragiczne. Nie raz książka ta może nas czymś zaskoczyć. Pod koniec książki poznajemy również mroczną historię przemiany Daimona Freya w Abbadona.


Moja opinia 💫

Książka bardzo mi się spodobała. Naświetliła mi też niektóre kwestie, które były dla mnie niejasne podczas czytania pierwszego tomu "Zbieracza Burz". Nie śmiałam się aż tak jak przy przygodach Daimona, ale mimo to oceniam książkę bardzo pozytywnie i według mnie zasługuje na mocne 7,5/10. Z opowiadań najbardziej przypadło mi do gustu to pt. "Żarna niebios". Jedyne opowiadanie przy którym się trochę męczyłam to "Gringo", gdzie mamy do czynienia z Forfaksem i Miguelem Diazem. Jednak mimo wszystko książkę oceniam bardzo pozytywnie.


piątek, 8 czerwca 2018

Cześć!

Ostatnio w większości czytam fantastykę, literaturę współczesną oraz jakieś poradniki. Postanowiłam, że tym razem sięgnę po książkę z innego gatunku, czyli kryminał. Dzisiaj chciałabym przedstawić wam książkę autorstwa Pauliny Świst pt. "Prokurator".

Tytuł: "Prokurator"
Autor: Paulina Świst
Cykl: "Prokurator" tom 1
Wydawnictwo: Muza (Akurat)
Data wydania: 24 maja 2017
Liczba stron: 320




Informacja z tyłu książki:
"Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo, jako błyskotliwa adwokatka, odnosiła sukcesy na sali sądowej. Teraz jednak fortuna przestała jej sprzyjać: nie dość, że przyłapała męża na zdradzie, to musiała również podjąć się prowadzenia sprawy groźnego bandyty „Szarego”. Co gorsza, „Szary” jest jej przyrodnim bratem, z którym od dawna nie miała – i nie chciała mieć – nic do czynienia.
Wydarzenia ostatnich tygodni postanawia odreagować w dyskotece. Po raz pierwszy w życiu ma ochotę zachować się nieodpowiedzialnie… i udaje się jej to aż za bardzo. Ląduje w mieszkaniu Łukasza, którego dopiero co poznała na parkiecie. Po niesamowitych miłosnych uniesieniach, zaspokojna seksualnie, ale skacowana moralnie, ukradkiem wraca do domu. Zaledwie kilka godzin później przekonuje się, że pech upodobał ją sobie na dobre: "facet na jedną noc" okazuje się prokuratorem prowadzącym sprawę jej przyrodniego brata. Jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że pozasłużbowe kontakty Kingi i Łukasza nie ograniczą się do jednego gorącego spotkania…"
źródło: https://muza.com.pl/ksiazki/2729-prokurator-9788328706309.html 

Okładka, pierwsze wrażenie graficzne 👀

Okładka jest ciekawa. Widać na niej kobietę siedzącą na fotelu- prawdopodobnie jest to główna bohaterka książki- Kinga Błońska, a w tle sylwetkę mężczyzny- najpewniej jest to Łukasz Zimniecki, drugi główny bohater. Okładka podoba mi się ze względu na niezbyt krzykliwą kolorystykę oraz całą kompozycja bardzo przypadła mi do gustu.


Fabuła, rozwój książki 📖

Akcja książki jest bardzo szybka. Wszystko dzieje się bardzo dynamicznie. Kryminał ten zawiera kilka wątków, które do przedostatnich stron nie zostają rozwiązane. Autorka stworzyła bardzo barwne postacie, które nie raz mogą nas zaskoczyć i zadziwić. Niektóre wątki są bardzo przewidywalne, a inne do końca trzymają nas w niepewności.
Akcja powieści ma miejsce w Gliwicach. Głównym wątkiem jest sprawa sądowa "Szarego". Jednak jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy losy Kingi Błońskiej (obrońcy "Szarego) i Łukasza Zimnickiego (oskarżyciela) się skrzyżują. Mianowicie przez imprezę w pubie Anyway, po której był tzn. szybki numerek. Przez nietypową relację Zimnego i Błońskiej sprawa związana z procesem sądowym "Szarego" zaczyna się komplikować. Kłopotu też przysparza fakt, że Kinga jest przybraną siostrą "Szarego".


Moja opinia 💫

Kryminał ten niesamowicie mnie wciągnął. Książkę czytałam z zapartym tchem, a przeczytanie jej zajęło mi mniej niż 5 godzin, W szkole udało mi się przeczytać 200 stron! Powieść ta jest bardzo przyjemna, ponieważ występuje w niej wiele dialogów, które sprawiają, że tekst czyta się niesamowicie szybko. Dodatkowo książka ta spodoba się amatorom romansów i powieści erotycznych. Nie bez powodu na okładce widzimy napis "Ostry seks, ostry język, ostra jazda". Taki jest ten kryminał- po prostu OSTRY. Mogę tutaj dać śmiało 7,5/10.


wtorek, 5 czerwca 2018

Hejka!

Dzisiaj chciałabym wam udostępnić fotorelację z wycieczki do biblioteki CINiBA w Katowicach. Byłam tam już po raz drugi, jednak tym razem oprócz zwiedzania mogłam brać udział w warsztatach oraz zobaczyć wernisaż z fotografiami z USA. Dodatkowo miałam możliwość rozmowy z Konsulem Generalnym ze Stanów Zjednoczonych, co było bardzo ciekawym doświadczeniem.











Mam nadzieję, że taka krótka fotorelacja wam się podobała i pokazała wam w niewielkiej części jak wygląda ta bibliotek oraz co można w niej znaleźć. Zachęcam was do obejrzenia tego obiektu, bo jest bardzo ciekawie zrobiony pod względem architektonicznym.

Obserwuj mnie @nix_study_books